MAILEM Z BABILONU
ZAANGAŻOWANE KARZEŁKI I OBOJĘTNY OLBRZYMZROTWORLD


Babilończycy są dziwni. Ot, weźmy ich życie religijne. W polskiej prowincji lud zwyczajowo w niedziele wypełnia świątynie. Powiecie, cóż w tym nowego - religijni. Konia z rzędem jednak temu, kto pokaże miejscowości, których mieszkańcy kierowaliby się wskazaniami kapłanów w życiu codziennym, społecznym, politycznym. O ile wskazujący drogę kapłani jeszcze gdzieś się zachowali. Posłuchajcie, co mówią Babilończycy o Kościele: te narzekania na duchownych (pieniądze, wtykanie nosów do cudzego życia, rażące zarzuty do ich prywatnego życia – niestety, wielokroć prawdziwe); ta antykatolicka propaganda, która znajduje posłuch wśród… katolików. Nic w tym nadzwyczajnego, że księża próbują zapobiegać tym tendencjom w najbardziej narażonym na apostazję miejscu – wśród młodzieży. Babilońska młodzież to temat-rzeka, do której przyjdzie nam zapewne wejść jeszcze wielokrotnie. Choć widoczne są grupy zaangażowane w życie religijne swoich parafii, ogromna, milcząca, biernie tylko asystująca obrzędom religijnym większość przytłacza swą beznadziejną obojętnością. Ba, nie tylko na życie religijne. Na wszystko. Pozostawieni sami sobie przez rodziców, wychowywani przez środki masowego rażenia, opierający wiedzę na ich płytkim przekazie, wpatrzeni w celebrytów – sezonowe gwiazdki znane z tego, że są znane, i powtarzający bezmyślnie ich dyrdymałowe poglądy na świat. Gdy w czasie jakiejś dyskusji mówię, że Święta Inkwizycja była w średniowieczu najłagodniejszym z istniejących trybunałów – nie wierzą, śmiejąc się, żem nauki pobierał pewnie na KUL-u, czym kolejny raz dają wyraz swej ignorancji, bo KUL jest dziś, niestety, bardzo daleko od katolickiej ortodoksji z czasów Prymasa Tysiąclecia.
Po drugiej stronie milczącej masy indyferentności religijnej czają się zaś osobiści przeciwnicy Boga. Babilońska kolorowa prasa landrynkuje ich teraz na siłę w oczach czarnego luda za sprawą satanistycznego chłopaka Dody. Jego radzyński odpowiednik wypytuje mnie, w jaki sposób można usunąć z katolickich ksiąg metrykalnych wpis o swoim chrzcie. Daje tym przykład innego rodzaju ignorancji – ignorancji walczącej. Niewykluczone, że totalne babilońskie państwo wkrótce przyjdzie mu z odsieczą w tej sprawie.


Dariusz Magier
POWRÓT
 
© Prawa autorskie zastrzeżone.
Pierwodruk: „Wspólnota Regionalna”, nr 42 (156) z 20 X 2009, s. R2.