BIERZE NÓŻ
 
...ten koleś bierze nóż/wychodzi nocą szukać dnia... - śpiewał przed kilku laty zespół Illussion. Frustracją współczesnego człowieka zajmowało się wielu twórców sztuki, musi więc być coś na rzeczy.
W Polsce frustracja ta ma swojski, rodzimy wymiar. Nakłada się nań wpojona długim okresem zaborów i okupacji tradycja wybiórczego traktowania prawa oraz braku szacunku do jego stróżów, czego wyrazem jest obecnie, kultowe w niektórych kręgach, CHWDP (druga sprawa, że prawo bywa u nas nad wyraz głupie). Gdy dodamy do tego piętno komunizmu, które zaszczepiono Polakom w PRL, charak-teryzujące się totalnym brakiem samodzielności i przekonaniem, że ktoś musi pilnować, bym nie zrobił jakiegoś głupstwa oraz złą od lat koniunkturę gospodarczą - otrzymamy kilka hipotetycznych praprzyczyn indywidualnych tragedii współczesnego człowieka.
W takich okolicznościach przyrody można brać kredyty (skoro dają?, głupi nie bierze) i dziwić się, że gdy się ich nie spłaca, przychodzi sekwestrator. Zwłaszcza, gdy z politycznej wierchuszki płyną przykłady, że da się z tym żyć i to nawet całkiem dobrze.
Wówczas odpowiedź na pytanie: Kto jest winny? Staje się bardzo prosta - ONI. A skoro tak to: Bierze nóż...
I cierpią niewinni.

Dariusz Magier
POWRÓT
 
© Dariusz Magier. Prawa autorskie zastrzeżone.
Pierwodruk: Bierze nóż, "Wspólnota Powiatowa" 2004, nr 3, s. 23.