IM WYŻSZY TYP CZŁOWIEKA...
 
Nieformalny i samozwańczy "rzecznik prasowy" pewnego radzyńskiego notabla przekonywał naszego Naczelnego i mnie, ile to jego pryncypał dobrego zrobił dla naszego miasta, choć wcale nie musiał. Patrząc na moralny upadek jego formacji politycznej, muszę przyznać, faktycznie, nie musiał. Mógł zadowolić się wykorzystywaniem politycznych koneksji jedynie dla zapychania własnych kieszeni i jeszcze bardziej skupić się na organizowaniu wokół siebie posłusznej klienteli. Tak wszak robi wielu innych.
Tak się jakoś porobiło, że wypełnianie swoich obowiązków rodzi entuzjastyczne zdziwienie. Lekarz za leczenie chorego przyjmuje dowód wdzięczności, policjant za złapanie przestępcy otrzymuje medal, a i każdy zwykły pracownik za samo pojawianie się w pracy oczekuje nagrody uznaniowej. Takoż i nasz patrycjusz mógł nie zrobić, a zrobił. Przypomina to znaną ze starego dowcipu dobroć wujaszka Stalina. Gdy brutalnie odepchnął stojące mu na drodze dziecko, komentator-piewca stwierdził z zachwytem: A mógł zabić...
Roman Dmowski na progu XX wieku napisał w swej najsłynniejszej książce, że obo-wiązki człowieka są tym większe, im wyższy typ jednostki on sobą przedstawia. Typ człowieka, czyli pozycja społeczna, kultura osobista, inteligencja, możliwości itp. Gdy patrzę na nieustające wysiłki pewnych osób, które woluntarystycznie, bezinte-resownie i bez jakiejkolwiek gratyfikacji poświęcają swój prywatny czas i środki, by rozwinąć to miasto, zaproponować coś współmieszkańcom, ich dzieciom, potomno-ści, to chciałbym umieć wyliczyć proporcjonalną wielkość działań, jakimi musiałby się wykazać wzmiankowany notabl, o ileż wyższy typ człowieka prezentujący, jeśli chodzi o możliwości, aby im dorównać. Ale nie potrafię. Nie wiem czy dlatego, że musiałoby to być coś tak niewyobrażalnie wielkiego, czy też to zwykła moja matematyczna nieudolność.

Dariusz Magier
POWRÓT
 
© Dariusz Magier. Prawa autorskie zastrzeżone.
Pierwodruk: Im wyższy typ człowieka, "Wspólnota Powiatowa", nr 3/2005, s. 4.