WWW.ZABIJ.PL
 
Wszystko można uzasadnić. Głupio, ale głupota też ma swoje pięć minut, tak jak, dajmy na to, moda. Gorzej, gdy swoje pięć minut ma zbrodnia, bo wdziewając idiotyczny strój można co najwyżej wyjść na idiotę (to nie grzech), natomiast popełniając zbrodnię stajemy się zbrodniarzem. To, że w danym momencie dziejowym dana zbrodnia może nie być ścigana prawem państwowym, nic tu nie zmienia. Przekroczenie norm nie zależy od ułomnego ludzkiego prawodawstwa. Koncentrowanie ludzi w obozach było zgodne z prawem zarówno Anglii, gdy w Afryce Południowej robili to Anglicy, Niemiec - gdy w Europie robili to Niemcy, USA - gdy w Ameryce Północnej robili to Amerykanie, jak i Sowietów - gdy w Azji robili to Rosjanie. Już wtedy jednak wszyscy, łącznie z wykonawcami, wiedzieli, że jest to zbrodnia. Dlatego też tak się z tym kryli.
Taką zbrodnią jest każde zabicie człowieka z powodu własnego widzimisię. Bez względu na to w jakiej człowiek ów znajduje się fazie rozwoju. Czymże bowiem za-danie trucizny bezbronnemu dziecięciu w fazie prenatalnej różni się od poderżnięcia gardła niewiele mniej bezbronnej staruszce? W końcu ona także stoi na "drodze do szczęścia i pełni wolności" nożownika.
Nikt nie jest w stanie powiedzieć kiedy "zaczyna się" człowiek. Po dwóch tygo-dniach od poczęcia? A dzień wcześniej nim nie był? Co zatem się stało, że się nim stał? Nigdy nikt tego nie rozstrzygnie, bo wszyscy i tak doskonale wiedzą, że czło-wiek "staje się" z chwilą poczęcia; i te (brzydkie zazwyczaj) panie, które tak zajadle "walczą" o wolność kobiet, i te, które, jak mówią, pozbywają się ze swego ciała "zbędnej zygoty". Wszystkie one doskonale wiedzą. Z tą różnicą, że jedne, opętane, zabijają i cierpią w milczeniu, a drugie pełną gębą służą Bestii, żerując na krzywdzie tych pierwszych.
Do tych rozważań skłoniła mnie emitowana aktualnie telewizyjna reklama płatnego morderstwa, którą, o ironio!, w plakatowej wersji można zobaczyć również na niejednym szpitalnym oddziale położniczym. Rzeczywiście, bardzo daleko doszedł człowiek w swym postępie. Misjonarze chrześcijańscy docierający w IX wieku do (jeszcze) pogańskiej Skandynawii, najwięcej problemu mieli z tępieniem procederu topienia niechcianych dzieci (wiecie, bieda) i wydalaniem staruszków poza obręb wiosek, na pewną śmierć z głodu i zimna, gdy nie mogli już pracować. Tylko że wówczas niecny ów proceder, w odróżnieniu od współczesności, stanowił raczej tra-dycję a nie postęp.

Dariusz Magier
POWRÓT
 
© Dariusz Magier. Prawa autorskie zastrzeżone.
Pierwodruk: www.zabij.pl, "Wspólnota Powiatowa", nr 8/2005, s. 7.