"BÓG WYBRAŃCOM DAJE ARCHIWISTY SZATY".
JAN RIABININ 1878-1942[1]
 
*
Jan Riabinin to wybitna postać kulturalnego i naukowego życia Lublina okresu międzywojennego. Wielki miłośnik miasta, jego dokumentalista, człowiek który poprzez swoją działalność zdobył powszechne uznanie i poważanie, a wszystko to na przekór wielu przeciwnościom, takim jak obca narodowość, niepełnosprawność (głuchota) czy sama specyfika pracy w archiwum państwowym, niesprzyjająca raczej brylowaniu na salonach towarzysko-kulturalnych. Za J. Riabinina przemawiały jednak efekty jego pracy, której poświęcił całe swoje życie. Był człowiekiem, który trafnie zrozumiał treść zadań archiwisty - osoby funkcjonującej na styku zadań naukowych i administracyjnych, powołanej do tego, by odsłaniać przed społeczeństwem skarby kultury narodowej, czyli to co dziś w nomenklaturze archiwalnej zwiemy popularyzacją zasobu archiwalnego. Uważał, że "udostępnianie tego pierwszorzędnego materiału historycznego dla użytku naukowego, przeciągnięcie bodaj najcieńszej nici Ariadny w tym labiryncie papierowym, oto najaktualniejsza troska personelu archiwalnego. Jedyny to bowiem środek posunięcia na nowe tory badań nad historią lokalną i głębszego poznania losów miasta naszego, poznania odpowiadającego bogactwu i świetności przeżytych przez nie dziejów"[2].
J. Riabinin był lublinianinem i z Lublinem związany był uczuciowo, toteż historia tego miasta zdominowała jego zainteresowania naukowe. Tym samym nie mógł również pozostawać poza życiem społeczno-kulturalnym miasta, jego dniem codziennym. Poznanie kolei życia tego lubelskiego archiwisty w świetle jego osiągnięć i znaczenia w historii zarówno Lublina, jak Archiwum Państwowego w Lublinie, jawi się rzeczą nader istotną.

*

Jan Riabinin pochodził z rodziny o wielonarodowych korzeniach. Jego dziadek, Karol Goetz, syn berlińskiego fabrykanta, w 1844 r. przybył do Królestwa Polskiego, by podjąć pracę jako nauczyciel języka niemieckiego i francuskiego. Tutaj poznał paryżankę Eugenię Klarę Barroux, która pracowała w charakterze guwernantki w domu Alberta Węglińskiego w Siedliszczach. W 1845 r. Karol Goetz i Eugenia Barroux zawarli związek małżeński w obrządku ewangelicko-augsburskim. Po krótkim epizodzie szczebrzeszyńskim dziadkowie Jana Riabinina przeprowadzili się do Lublina, gdzie Karol Goetz otrzymał posadę guwernera w pensjonacie przy Gimnazjum Gubernialnym[3]. W krótkim czasie rodzina Goetzów zdobyła poważanie w mieście. Karol został członkiem Kolegium Kościelnego Filiału Ewangelicko-Reformowanego w Lublinie, a w 1804 r. uzyskał zgodę na prowadzenie trzyklasowej męskiej szkoły prywatnej[4].
Paulina Stanisława Laura - przyszła matka Jana Riabinina - urodziła się w 1854 r., jako szóste dziecko Karola i Eugenii Goetz. Po ukończeniu Lubelskiego Gimnazjum Żeńskiego kontynuowała rodzinne tradycje zawodowe i w 1872 r. uzyskała stanowisko nauczycielki domowej. Znała już wówczas Sergiusza Riabinina, urzędnika rosyjskiego w Lubelskim Urzędzie Gubernialnym ds. Włościańskich, który w 1865 r. przybył do Lublina z Ukrainy. W 1872 r. przyszli rodzice Jana wzięli ślub i zamieszkali we własnej kamienicy na lubelskiej starówce przy ul. Złotej 3. Sytuacja materialna Riabininów przedstawiała się dosyć dobrze. Sergiusz zajmował wysokie stanowisko w gubernialnej hierarchii urzędniczej, dobrze wykonywał swoje obowiązki, o czym świadczyć mogą uzyskane odznaczenia i zaproszenia na herbatę do gubernatora[5].
Jan Riabinin urodził się 22 sierpnia 1878 r., jako czwarte, ostatnie dziecko Sergiusza i Pauliny. Miał trzy siostry: Marię, Annę i Eugenię. Dzieci wychowywane były w tradycji rosyjskiej, w duchu inteligenckim oraz rodzinnej atmosferze. Z zachowanych pamiątek z lat dziecinnych Jana wnioskować można o szczególnej miłości i szacunku jaki odczuwał do swego ojca[6].
Jan Riabinin rozpoczął edukację w rosyjskim gimnazjum w Lublinie. Tam po raz pierwszy zetknął się (i młodzieńczym uwielbieniem obdarzył) z profesorem Hieronimem Łopacińskim, wybitną postacią kulturalnego życia Lublina owego czasu. Łopaciński był nauczycielem łaciny i greki Jana i "wyposażył go nie tylko w biegłą znajomość literatury klasycznej, lecz także w trwałe i szerokie zainteresowania przeszłością rodzinnego miasta i Polski"[7]. Stosunki na linii nauczyciel - uczeń w późniejszych latach przerodzą się w przyjaźń obu naukowców, którą J. Riabinin sam opisze we wspomnieniowym artykule po śmierci Łopacińskiego[8].
We wczesnych latach dziecięcych J. Riabinin zapadł na chorobę, której efektem była postępująca utrata słuchu, i na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX w. proces ten zaczął przybierać coraz szybsze tempo. Rodzice chłopca znaleźli odpowiedniego specjalistę dającego szansę na zahamowanie głuchoty w Moskwie, dokąd pospiesznie wysłali syna w roku 1894.
Leczenie w Moskwie nie przyniosło spodziewanych efektów. Jan Riabinin całkowicie stracił słuch. Już wtedy jednak uaktywnił się jego upór w dążeniu do zdobywania wiedzy, który sprawił, że przybyły z Lublina uczeń został jednym z prymusów w klasycznym moskiewskim IV Gimnazjum[9]. Po ukończeniu gimnazjum kontynuował naukę na Uniwersytecie Moskiewskim, gdzie w latach 1901-1904 studiował historię. Również tutaj wsławił się jako jeden z najzdolniejszych i najbardziej pracowitych studentów[10].
Uzyskanie dyplomu uniwersyteckiego było dla Jana Riabinina pierwszym poważnym krokiem w kierunku realizacji skonkretyzowanych już w tym okresie życia planów. Jak sam napisze po latach: "Po ukończeniu uniwersytetu blisko obchodziły mnie warunki pracy w archiwach historycznych, jako instytucjach najbardziej, z pewnych względów, dla mnie odpowiednich"[11].
Nie ulega wątpliwości, że to właśnie głuchota popchnęła Riabinina do pracy w archiwum, ale nie była to jedyna przyczyna. W wyborze takiego kierunku pracy zawodowej utwierdził go również Hieronim Łopaciński, który ponadto polecił świeżo upieczonego historyka dyrektorowi Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie prof. Teodorowi Wierzbowskiemu oraz redakcji "Przeglądu Historycznego"[12]. Dzięki pomocy byłego nauczyciela oraz uzyskanym przezeń znajomościom 17 listopada 1904 r. Jan Riabinin rozpoczął pracę w moskiewskim Archiwum Głównym Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Z racji pochodzenia oraz zainteresowań przydzielono go do opieki nad aktami władz i urzędów polskich, które wywieziono do Rosji po zajęciu Warszawy przez Suworowa w roku 1795. Nad porządkowaniem tego zbioru archiwista pracował 10 lat. Podzielił go na dwie części. Pierwsza objęła wewnętrzne dzieje panowania Stanisława Augusta, druga zaś dokumenty dotyczące polityki zagranicznej. Do drugiej części dołączono również księgi poselskie od XIV do XVIII w., materiały dokumentujące stosunki Polski z Rosją i innymi państwami, głównie z drugiej połowy XVIII w. W 1914 r. opublikowany został katalog do części pierwszej pt. Archiv Carstva Polskogo. Praca ta stała się doskonałym źródłem informacji dla delegacji polskich archiwistów, którzy w latach 1922-1935 podejmować będą starania o rewindykację archiwów polskich z ZSRR[13].
Riabinin zdołał opracować również katalog drugiej części Archiwum Królestwa Polskiego, który pozostał jednak w rękopisie[14].
Poza pracą w archiwum MSZ historyk prowadził własną działalność naukową, która owocowała licznymi opracowaniami dotyczącymi dziejów polski, zwłaszcza z ulubionego okresu XVIII w., ale również o czasach panowania Zygmunta Starego, publikowanych w rosyjskich i polskich czasopismach historycznych. Bardzo szybko zdobył rozgłos wśród Polonii moskiewskiej oraz w polskich kręgach naukowych w kraju stając się w oczach tych środowisk opiekunem dziedzictwa kultury polskiej[15].
Podczas swego pobytu w Moskwie Jan Riabinin utrzymywał stały kontakt z rodziną i przyjaciółmi w Lublinie. Także w lubelskiej cerkwi w 1914 r. zawarł związek małżeński z Taisą Krapiwin, nauczycielką IV Krestowskiej Szkoły Żeńskiej w Moskwie[16]
Przełomowy dla Rosji rok 1917 zastał Riabininów w Moskwie. Po zwycięstwie rewolucji zatwierdzono co prawda Jana na stanowisku starszego archiwisty w Archiwum Głównym MSZ, jednakże niepewne politycznie czasy skłoniły czteroosobową już wówczas rodzinę archiwisty (Eudoksja ur. 1915, Sergiusz ur. 1918 r.) do opuszczenia Moskwy. W 1918 r. J. Riabinin zrezygnował z posady i wraz z żoną i dziećmi wyjechał do Mariupola na Ukrainie, gdzie zawierucha I wojny światowej rzuciła jego rodziców. W okresie wojny polsko-bolszewickiej Jan Riabinin znalazł zatrudnienie w Biurze Statystycznym. Swoje historyczno-archiwalne zainteresowania realizował opracowując zaniedbane archiwum mariupolskie[17].
Śmierć rodziców skłoniła historyka do powrotu do swego rodzinnego miasta, gdzie wkrótce odzyskał mieszkanie swoich rodziców przy ul. Złotej 3. Po otrzymaniu skierowania do "prac porządkowych w Archiwum Państwowym w Lublinie"[18] od kierownika Wydziału Archiwów Państwowych Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, 1 grudnia 1921 r. dotarł do Lublina, by rozpocząć kolejny etap działalności na polu archiwalnym.
W lubelskim AP J. Riabinin objął opieką archiwalia sekcji I, która mieściła się w gmachu powizytkowskim przy ul. Narutowicza 10. W tym czasie nie istniały żadne wydawnictwa źródłowe do dziejów Lublina, księgi miejskie były nieopracowane, tylko 4 z nich posiadały dawne indeksy. Na tym polu znalazł się archiwista przybyły z Moskwy i z zapałem przystąpił do pracy. Sporządzanie imiennego i rzeczowego katalogu do ksiąg zajęło mu 10 lat, w trakcie których "zarejestrował najbardziej znane lubelskie rody mieszczańskie, ludzi zasłużonych na polu nauki, literatury i sztuki z wyszczególnieniem wybitnych wojewodów, urzędników miejskich, przeorów klasztornych, osobistości zapisane w dziejach różnowierstwa polskiego. W katalogu rzeczowym odnotowano dane dotyczące ustroju miasta, wymieniono klasztory, kościoły, kaplice, bractwa, szpitale, cechy, ulice, kamienice, majątki i grunta miejskie, testamenty, inwentarze ruchomości i ksiąg, sprawy obyczajowe, procesy sądowe, inwazje nieprzyjaciół, wreszcie terminy prawne i materiały do słownika aktowego"[19].
Owocem wysiłków włożonych w pracę w Archiwum Państwowym była nominacja na kustosza, którą otrzymał 1 stycznia 1928 r. Stanowiła ona nie tylko uznanie dla znakomitego archiwisty, ale także podnosiła status całej rodziny Riabininów w oczach społeczności lubelskiej, a przede wszystkim dała komfort psychiczny, tak potrzebny ludziom rzuconym do rodzinnego miasta przez zawieruchę wojenną, bez większych środków do życia[20].
Wieloletnia opieka nad staropolskimi księgami oraz aktami administracji rosyjskiej zaowocowała kolejnymi dokonaniami Riabinina na polu archiwalnym. W latach 1926-1931 opublikował m.in. takie prace z dziedziny archiwoznawstwa jak: Archiwum Państwowe w Lublinie, Dawne księgi miejskie lubelskie oraz Inwentarz ksiąg dawnych. Archiwum Państwowe w Lublinie - pierwszy przewodnik po zasobie APL, składa się z dwóch części: pierwsza to Wiadomości ogólne, druga - Dawne księgi miejskie lubelskie. Część pierwsza informuje o historii Archiwum, zawiera dzieje i charakterystykę archiwaliów. Na drugą część składają się dwa rozdziały, z których pierwszy stanowi opis dawnych ksiąg miejskich lubelskich, czyli czas ich powstania, rodzaje ksiąg, typ oprawy, postaci. Informuje o języku, w jakim są pisane, o treści oraz o pisarzach. Drugi rozdział zawiera konsygnację ksiąg. Praca była pierwszorzędną pomocą archiwalną, zwłaszcza w okresie, gdy "władze archiwalne polskie obejmujące w grudniu 1918 r. archiwalia państwowe w Lublinie, zastały je w stanie zupełnego chaosu"[21].
Dawne księgi miejskie lubelskie to pozycja opisująca dawne organa władzy miejskiej. Przedstawia działalność rady i ławy, omawia podział ksiąg miejskich, wylicza księgi: radzieckie, wójtowsko-ławnicze, rachunkowe, złoczyńców i in.
W Inwentarzu ksiąg dawnych Riabinin poddawał rewizji katalogi, repertoria, seriarze i widendarze do ksiąg grodzkich i miejskich. W efekcie powstał nowy spis skorowidzów, znacznie uzupełniający lub prostujący wiadomości zawarte w pracy Archiwum Państwowe w Lublinie.
Do zasług Riabinina należy również sporządzenie wykazu dokumentów dawnych, znajdujących się w skarbcu magistratu miasta Lublina. Przygotowując wydanie tego dyplomatariusza ułożył sumariusz praw i przywilejów Lublina i przyłączył go do księgi Liber privilegiorum civitatis Lublinensis. Poza tym weszło doń kilka dyplomów skopiowanych z rękopisów Biblioteki im. H. Łopacińskiego w Lublinie[22].
W 1938 r. spod pióra Jana Riabinina wyszedł dyplomatariusz miasta Lublina zatytułowany Materiały do historii miasta Lublina 1317-1795. Oparty został na źródłach oryginalnych i kopiach dokumentów, na lustracjach z XVI-XVIII w., a także na sumariuszach z lat 1781, 1819 i 1841[23]. Treść ujętych w dyplomatariuszu dokumentów została szczegółowo opracowana i sporządzono ich dokładny opis historyczny. Rozpoczyna go pierwszy znany przywilej lokacyjny miasta Lublina - przywilej Władysława Łokietka z 15 sierpnia 1317 r. W dalszej części autor opisuje władze, jurysdykcję, kolejne przywileje miasta, by w części drugiej przejść do dziejów uwiecznionych w dokumentach kancelarii lubelskiej. "Materiały..." uzupełnione zostały spisem lubelskich archiwaliów cechowych przechowywanych w skarbcu magistrackim oraz indeksem imiennym i geograficznym. W efekcie praca Riabinina wydatnie przyczyniła się do pogłębienia wiedzy z zakresu dziejów Lublina i ujawniała nowe źródła do jego historii, wskazując jednocześnie miejsce ich przechowywania.
W latach 1934-1936 lubelski archiwista pracował nad Wykazem akt dawnych w skarbcu Magistratu Miasta Lublina 1317-1939. Zawiera on 207 kolejno ponumerowanych aktów, które rozpoczyna lokalizacja Łokietkowa z 1317 r. Autor sporządza regest każdego aktu, zamieszcza krótki opis zewnętrzny, informację, gdzie dokument jest przechowywany, a wreszcie wiadomości o księdze, w której dokument odnotowano. Za wykazem wymienione są akta nieodnalezione, na końcu zaś znajduje się opis odnowienia cudownego obrazu św. Antoniego, umieszczonego w Bramie Krakowskiej w 1839 r.[24]
Wśród dokumentacji opracowywanej przez Riabinina znalazło się również wiele planów i map, np. Plan urządzonych kolonii z folwarku Krasienin, Plan folwarku Sławin, mapa europejskiej części Rosji A. Jakubowskiego, mapa dróg żelaznych i komunikacji wodnej Imperium Rosyjskiego z 1911 r., mapa polska z 1909 r. zatytułowana Ziemie dawnej Polski oraz wiele niemieckich map topograficznych z okresu I wojny światowej[25].
We wszystkich pracach Jana Riabinina z zakresu archiwistyki zauważa się ogromną chęć propagowania zasobu APL, zaznajomienia czytelników ze skarbami kultury narodowej, które tu znalazły swoje miejsce. Zachęcał do zainteresowania się nimi i informował, jak do nich dotrzeć. Zadania archiwisty widział następująco: "Udostępnianie tego pierwszorzędnego materiału historycznego dla użytku naukowego, przeciągnięcie bodaj najcieńszej nici Ariadny w tym labiryncie papierowym, oto najaktualniejsza troska personelu archiwalnego. Jedyny to bowiem środek posunięcia na nowe tory badań nad historią lokalnego i głębszego poznania losów miasta naszego, poznania odpowiadającego bogactwu i świetności przeżytych przez nie dziejów. Inaczej nigdy nie unikniemy bezkrytycznego powtarzania za panią matką pacierza i nigdy nie otrzymamy syntezy wiadomości o przeszłości Lublina"[26]. Wykładnią działań Riabinina w zakresie pracy archiwalnej były słowa pierwszego Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych J. Paczkowskiego, wypowiedziane przy ustępowaniu ze stanowiska w 1926 r., dotykające problemu sprostania wymogom rozdwojenia działań pracowników służby archiwalnej, którzy stają wobec wyzwań naukowych, jak i tym wynikających z bieżącego życia społecznego[27].
Po latach ten ciągle aktualny temat pogodzenia dwóch przeciwstawnych sobie stanowisk w służbie archiwalnej (nauka i administracja) podejmie Tadeusz Grygier[28], ale już w okresie międzywojennym Jan Riabinin potrafił doskonale zharmonizować te dwa różne kierunki pracy archiwalnej. Dokonywał tego dzięki pracowitości, uwielbieniu historii, na której ogniskowały się wszystkie jego zainteresowania, oraz doskonałemu zrozumieniu istoty pracy archiwisty i świadomości wymagań odnoścnie jego warsztatu naukowego. W jednym ze swoich referatów pisał: "Trzeba specjalnej umiejętności, aby stare pergaminy zmusić do odezwania się pełnią wymowy przedwiecznej. Trzeba umieć czytać stare typy pisma pełnego skrótów (nieświadomi rzeczy myślą, że wystarczy już umieć po łacinie!), znać się na ewolucji pisma, czyli znać paleografię, ale nadto trzeba rozumieć ustrój dawnych władz, zakres ich kompetencji, przedwieczną terminologię prawniczą i kancelaryjną oraz ówczesne stosunki społeczne. Słowem, być historykiem ustroju, stosunków społecznych, historii prawa"[29]. Przeszłość zawartą w źródłach historycznych darzył prawdziwą miłością mawiając: "Wrażliwie wczuwając się i wsłuchując w utajone w rękopisach głosy, wstępujemy jakby w bezpośrednie obcowanie z naszymi przodkami i otrzymujemy dla duszy naszej pełną gamę prawdziwych uniesień i wzruszeń"[30]. Praca z aktami w APL była dla niego całym życiem. Wśród niewielu zachowanych wierszy, które wyszły spod pióra kustosza lubelskiego Archiwum Państwowego, znalazły się również i te strofy, doskonale oddające uczucia drzemiące w jego odizolowanym od zgiełku świata sercu:

"W Archiwum

Zmienne przeszedł losy stary nasz budynek,
Dziś w nim manuskrypty w zwartym swym ordynku,

Stojąc nieruchomo nawiązują nici,
Z tym co już od dawna zakończyło życie.

Wypłowiałe karty budząc się w swej ciszy,
Poruszają, zda się, naszych dusz klawisze.

Na nich, na tych kartach, poprzez wieki wieków
Jakże kolorowe, epos lśni człowieka.

Bóg wybrańcom daje archiwisty szaty,
By wskrzeszali pilnie zapomniane lata,

Sercem się wczuwali w swoich przodków trudy,
W ich bolenia, smutki, troski i ułudy

Wizytki, luty 1930 r."[31]

Jan Riabinin był jednym z najbardziej uznanych znawców archiwoznawstwa, bibliotekoznawstwa i historii Lublina w okresie międzywojennym. Zwracano się doń o porady w sprawach dotyczących nauk historycznych oraz dziedzin z nimi związanych[32]. W poglądach historiozoficznych wiązano go z ruchem pozytywistycznym[33]. Sam łączył historię z patriotyzmem, kształtowaniem społeczeństwa w duchu miłości ojczyzny i świadomości narodowej[34]. W swoich poglądach na naukę historyczną zgadzał się z Wacławem Tokarzem, że historia "składa się nie tylko z rzeczy wielkich, lecz i drobnych szczegółów mozaikowych"[35]. Pracę w archiwum i obowiązki z tego tytułu wypływające umiejętnie łączył z prowadzeniem własnych badań i publikowaniem licznych prac, zarówno w czasie pobytu w Moskwie, jak i w okresie lubelskim. W niepodległej Rzeczypospolitej kontynuował cykl Z dziejów 1794 roku rozpoczęty jeszcze podczas pracy w Archiwum Głównym MSZ i - jak sam zauważał - stanowiący "wspomnienie z pierwszego okresu [...] pracy archiwalnej (1904-1918)"[36]. Wydawnictwo dotyka roli Stanisława Augusta w powstaniu kościuszkowskim i opisuje stosunki łączące ks. Józefa Poniatowskiego i Kościuszkę. W Dodatku znalazło się miejsce na korespondencję między królem a prezydentem Warszawy Zakrzewskim oraz między Kołłątajem i prezydentem Wydziału Bezpieczeństwa - Kochanowskim.
Gros prac i artykułów opublikowanych w lubelskim okresie życia J. Riabinina dotyczy dziejów rodzinnego miasta. Owocem porządkowania akt administracyjnych było wydawnictwo Lublin i Lubelskie w przededniu powstania styczniowego z 1925 r. Praca odsłania "dotąd ukryte szczegóły ruchu narodowego usposobionej warstwy społeczeństwa polskiego na Lubelszczyźnie"[37], opisuje lubelskie reakcje na wydarzenia warszawskie, prezentuje stosunek do nich władz miejskich, Kościoła, ludności, wymienia nazwiska przedstawicieli obu stron oraz przedstawia reakcję lubelskiej społeczności na brankę Wielopolskiego. Dzięki prostemu, przystępnemu językowi książka trafiła do szerszego grona odbiorców, a aparat naukowy i objaśnienia autora czyniły ją interesującą również dla sfer naukowych. Lublin i Lubelskie... to wydawnictwo nowatorskie przede wszystkim w dziedzinie prac lokalnych i jako takie "przedstawia wielką wartość, jako źródło pomocnicze dla badań naukowych"[38]. W 1926 r. kurator Okręgu Szkolnego Lubelskiego polecił pracę jako podręcznik dla wszystkich szkół i kursów zawodowych[39].
W licznych artykułach na łamach prasy naukowej i popularnej J. Riabinin kontynuował popularyzację dziejów Lublina poruszając tematykę z zakresu historii książki i cenzury[40], rzemiosła i cechów[41], teatru[42], prawa małżeńskiego[43], medycyny[44], sądownictwa[45], nazwisk i przezwisk[46], czarów i guseł[47], mniejszości narodowych (Żydów)[48], obyczajowości[49], zabytków[50]. Poza artykułami stricte naukowymi w prasie lubelskiej zamieszczał Riabinin wiele przyczynkarskich artykułów, których celem było zaznajomienie lublinian z przeszłością ich miasta, a zarazem przyczynienie się do gruntownego poznania jego dziejów. "Do tegoż, dalekiego jeszcze, celu pragnę skierować i zachęcić ewentualnych czytelników moich" - pisał[51]. Ostro występował przeciwko zmienianiu przeszłości, zwłaszcza w dziedzinie architektury. K. Gawarecka wspomina, że walczył na łamach miejscowych pism przeciwko zmianie nazw dawnych ulic lubelskich, o zachowanie w stanie nienaruszonym zabytków, a nawet nietrwałych starych domków, które wzruszały go swoją ulotnością[52]. Działania te szybko zostały zauważone i docenione przez mieszkańców Lublina. "Pan Riabinin jest w tej chwili prawie jedynym odkrywcą dawnych dziejów naszego miasta" - pisał "Głos Lubelski" w grudniu 1933 r.[53]
Podobnie postrzegany był również przez środowisko naukowe. Gdy w 1925 r. IV Zjazd Historyków Polskich w Poznaniu uwypuklił potrzebę opracowywania dziejów miast i mieszczaństwa, prof. Stanisław Ptaszycki, ówczesny dyrektor APL, zainteresował się sprawą wydania Materiałów do monografii miasta Lublina Magistrat, a pracę tę powierzył J. Riabininowi. W ramach Materiałów do monografii... w latach 1928-1934 ukazało się pięć opracowań lubelskiego archiwisty. W 1928 r. wyszła praca Lublin w księgach wójtowsko-ławniczych XVII-XVIII w., którą autor dedykował "świetlanej pamięci Hieronima Łopacińskiego". Studium składa się ze wstępu, w którym autor ogólnie przedstawia księgi miejskie lubelskie, oraz dwóch części opisujących instytucje (kościoły, klasztory, bractwa, cechy etc.) i ważne wydarzenia z życia miasta. W aneksach przytacza zapisy z ksiąg wraz z tłumaczeniem z jęz. łacińskiego. Głównym zadaniem wydania pracy było dla J. Riabinina "zaznajomienie czytelnika, jeśli nie z treścią ksiąg wójtowsko-ławniczych, to przynajmniej z głównymi pozycjami katalogu kartkowego, imiennego i rzeczowego, układanego obecnie w Archiwum Państwowym w Lublinie"[54]. Przy okazji krytyce poddaje dotychczasowe wydawnictwa, które dotyczą dawnych dziejów miasta[55].
Kolejną pracą J. Riabinina z cyklu Materiałów do monografii miasta Lublina była Rada Miejska Lubelska w XVII w. z 1931 r. Kustosz lubelskiego Archiwum zamieścił w niej wiadomości dotyczące statusu rady, jej wyborów, składu, obowiązków i dochodów rajców oraz wyjaśnienia skutków dożywotniego pełnienia urzędu radzieckiego. Do opracowania załączony został alfabetyczny spis rajców lubelskich w XVII w. oraz chronologiczny spis burmistrzów, rajców i pisarzy radzieckich Lublina w XVII w.
Na początku 1933 r. ukazało się wydawnictwo Lekarze w księgach miejskich lubelskich XVI-XVIII w., które stanowiło pierwszy słownik lekarzy lubelskich.
Jeszcze w 1933 r. ukazała się praca kontynuująca tematykę radziecką Rada Miejska Lubelska w XVIII w. Uzupełnia ona wiadomości, które archiwista zawarł już w opracowaniu dla wieku XVII.
W Materiałach do lubelskiego słownika aktowego z 1934 r. Jan Riabinin zawarł formuły i terminy prawne stosowane w dawnych urzędach lubelskich oraz sentencje (loci communes) zawarte w księgach wójtowsko-ławniczych i radzieckich, których znaczenia nie podawały dotąd żadne ówczesne słowniki.
W 1935 r. Riabinin wydał drukiem Lauda miejskie lubelskie XVII w. Zadanie wydawnictwa sam określił jako wyjaśnianie "działalności władz miejskich, przeważnie w zakresie gospodarki finansowej (podatki, kolekty, czyli składki dobrowolne), administracji, policji, obrony i bezpieczeństwa miasta, zdrowotności, walki z morem i nierządem, wreszcie rozwoju handlu i przemysłu"[56].
Prace opublikowane w cyklu Materiałów do monografii miasta Lublina były najważniejszymi w naukowym dorobku Riabinina i stanowiły cenny wkład w proces zgłębiania przeszłości miasta. Na ewentualne słowa krytyki[57] odpowiadał, że jednak "zawsze wyżej stoi ten, który czegoś dokonał, od tego, który go, choćby najlepiej, skrytykował"[58]. Racje lubelskiego kustosza potwierdzali zresztą inni autorzy biorący udział w dyskusji nt. jego prac[59].
Niemal całe swoje zawodowe życie poświęcił Jan Riabinin Lublinowi, a jego dewiza brzmiała: "Najważniejszą rzeczą w stosunku do rodzinnego miasta jest miłość"[60]. Jego marzeniem było opracowanie regionalnego słownika biograficznego z sylwetkami ludzi najbardziej dla miasta zasłużonymi. "Słownik taki - pisał - zaczynałby się od Acernusa Klonowicza i Kochanowskiego i ciągnął przez Oczkę, Leników, Brandtkich do Pola, Kraszewskiego, Świętochowskiego, Junoszy Szniawskiego, Prusa, Ochorowicza, Mierzejewskiego, Lucjana Malinowskiego, Wacława Nałkowskiego, Lucjana Siemieńskiego, Józefa Brandta, Gustawa Dolińskiego i innych"[61].
Jan Riabinin był członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Lublinie i w jego ramach prowadził ożywioną działalność, o której świadczyć może pokaźna ilość zachowanej korespondencji[62].
Prywatne życie kustosza lubelskiego Archiwum Państwowego znamy z relacji Krystyny Gawareckiej, która zetknęła się z nim w pracy zawodowej już w 1925 r. "Był to mocny brunet - pisze Gawarecka - wysokiego wzrostu, o żywych ruchach i gestach, i czarnych oczach. W dziesięć lat później, gdy siwizna całkowicie ubieliła jego głowę, oczy nie straciły młodzieńczego blasku. Porozumiewano się z nim za pomocą papieru i ołówka. Po dłuższej wprawie, z układu warg i wyrazu twarzy rozmówcy odgadywał, o co go pytano i trafnie odpowiadał. Wybitną cechą jego charakteru była niezwykła skromność. Nie znosił zarozumiałości, nie cierpiał reklamy. [...] Był jednocześnie porywczy, jednak bardzo szybko opanowywał się i żałował swego uniesienia. W biurze, w stosunku do kolegów, cechowała go ujmująca serdeczność. Z młodszymi pracownikami dzielił się długoletnim doświadczeniem i bogatą swą wiedzą. W postępowaniu prostolinijny, daleki od pochlebstwa wobec zwierzchników, a jednocześnie ludzki i wyrozumiały dla podległego mu personelu. Kalectwo jego było jednym z bodźców potęgujących jego niestrudzoną, wprost nieprawdopodobną pracowitość. Obce mu były wszelkie rozrywki: muzyka, teatr, towarzystwo. W godzinach pozasłużbowych pracował stale w biurze lub w domu. Pochodząc z rodziny rosyjskiej, mieszkającej wiele lat w Polsce, uważał Polskę za swoją drugą ojczyznę, kochał jej przeszłość i kulturę, znał dobrze język polski"[63].
Przekonania polityczne J. Riabinina związane były z Narodową Demokracją. W czasie I wojny światowej bliskie mu były hasła walki Polaków z państwami centralnymi u boku Rosji[64], zaś w okresie II RP poglądy miał wyraźnie antysanacyjne i niechętne osobie Piłsudskiego[65]. Jako człowieka, który miał możliwość obserwowania przewrotu bolszewickiego na własne oczy, charakteryzowała Riabinina niechęć do komunizmu i negatywny stosunek do socjalistycznych idei realizowanych w Rosji[66]. Właśnie na styku tych przekonań i życia codziennego lubelskiego archiwisty rodziło się jego spojrzenie na istotę i cel badań historycznych, które definiował następująco: "Ślady pozostawione przez przodków naszych, my przeorywamy. Ślady, które my pozostawimy, przeorają nasi potomni. Dokładna znajomość gruntu, na którym odbywa się orka życia narodowego, stanowi niezbędny warunek prawidłowej rozbudowy gmachu państwowego, tak politycznego, jak i społecznego"[67].
Cechowały lubelskiego archiwariusza szeroko pojęte zainteresowania humanistyczne. W spuściźnie po nim zachowała się spora ilość notatek i rękopisów prac nie wydanych drukiem, jak np. opis Gardzienic - jak sam określał - jednego z "najbardziej uroczych i najlepiej wyposażonych przez naturę zakątków Lubelszczyzny"[68]. Interesowała go literatura, gromadził wiersze znanych poetów, dokonywał również przekładów liryki rosyjskiej na jęz. polski, np. Zwiastuna burzy M. Gorkiego i Dobrze białym być kamieniem A. Czumaszenko[69]. Sam pisał wiersze, które przepełnia nostalgia i umiłowanie rodzinnego miasta[70].
Wkład kustosza lubelskiego Archiwum w odkrywanie przeszłości Lublina oraz udział w jego życiu społeczno-kulturalnym został doceniony już przez jemu współczesnych. Lubelska Rada Miejska uchwałą z 20 września 1937 r. przyznała Riabininowi nagrodę pieniężną, jako dar honorowy dla najlepszego znawcy przeszłości Lublina. "Jednomyślność uchwały Rady Miejskiej była hołdem złożonym niestrudzonej pracy lubelskiego historyka" - pisało "Słowo Lubelskie"[71]. Podobnie oceniano jego wkład w pracę zawodową. W związku z przyznaniem nagrody przez lubelską Radę Miejską Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych W. Suchodolski zauważał, że lubelski archiwista jest przykładem "jednostki obcej krwi, lecz należącej duchem do społeczności lubelskiej, jednostki pożytecznej i bardzo szanowanej zarówno przez swą pracę dla kultury i nauki Rzeczypospolitej, jak przez swój stosunek do Polski i Polaków za czasów zaborczych w Lublinie i Moskwie"[72].
Ze względu na stan zdrowia (wylew krwi do mózgu w 1937 r.) w 1938 r. Jan Riabinin zdecydował się zakończyć pracę zawodową i przejść w stan spoczynku. 31 maja 1938 r. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego przyznał mu Dyplom i Brązowy Medal Zasługi za długoletnią służbę. W wystosowanym z tej okazji piśmie minister Świętosławski pisał: "Państwowa służba archiwalna polska traci w Panu zasłużonego i oddanego pracownika. Rozstając się z Panem dziękuję Panu, jako zwierzchnik tej służby, nie tylko za umiejętną i sumienną pracę urzędnika w Rzeczypospolitej Odrodzonej i za pracę naukową nad poznaniem dziejów Polski w ogóle, a Pańskiego miasta rodzinnego - Lublina w szczególności, lecz również za długoletnią pomoc, nader życzliwą i owocną, jakiej Pan zawsze udzielał przed odrodzeniem Państwa Polskiego uczonym polskim, pracując nad dziejami ojczystymi w Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Moskwie"[73].
Jan Riabinin zmarł 20 lipca 1942 r. W pamięci pozostał na zawsze jako znawca i monografista starego języka aktowego, autor licznych przyczynków do dziejów Lublina. Prof. Bolesław Olszewicz umieścił nazwisko Riabinina w sporządzonej po wojnie Liście strat kultury polskiej[74], odnotowuje go Polski Słownik Biograficzny[75] i Słownik biograficzny miasta Lublina[76]. Świat naukowy i społeczeństwo Lublina nie zapomniało lubelskiego kustosza, który wydobył w pomroki dziejów wielką ilość informacji z przeszłości miasta i na zawsze stał się częścią jego historii.


Wykaz publikacji Jana Riabinina:

1. Pokazanie polskogo šlachtiča Krištofa Graevskogo o svoej poezdke v Moskvu 1574-1975, Moskva 1905
2. Novoe izvestie o Litvie i Moskovitach, Moskva 1906
3. Iz perepiski I. N. Inzova 1794 g., Moskva 1907
4. Polsza XVI i pervoj poloviny XVII veka, Moskva 1908
5. Neskolko svedenij o deputacii ot Velikogo Knjažestva Litovskogo k Imperatrice Ekaterine II 1795 g., Moskva 1909
6. Polsza v XVII veke, [w] Kniga dlja čtenja po istorii novogo vremeni, Moskva 1910, k. 408-510
7. Relacja ili obstojatelnoe opisanie užasnogo i pečalnogo sožženja prekrasnogo goroda Lublina v 1656 g., Moskva 1910
8. K voprosu o pobegach russkich krestjan v predely Reči Pospolitoj v konce XVII veka, [w] Izdanie Imperatorskogo Obščestva Istorii i Drevnostej rossijskich pri Moskovskom Universitete, Moskva 1911, k. 11
9. Miscellanea. Rozmowy króla z Naczelnikiem, "Przegląd Historyczny", t. 12, z. 2, Warszawa 1911, s. 244-250
10. Velikoe Gercogstvo Varszavskoe, [w] Oteczestvennaja vojna, Moskva 1912, t. I, k. 189-197
11. Polskoe vosstanie 1830 goda, [w] Kniga dlja čtenia po istorii novogo vremeni, Moskva 1912, k. 51-81
12. Brešenkoviče, Vitebsk 1913
13. Valerian Łukasinski, "Gołos Minuvšago", nr 7, Moskva 1913, k. 16-59
14. Nekotoryja dannyja dlja charakterystiki nastroenija bełarusskogo obščestva v epochu četyrechletnjago sejma 1788-1792, Moskva 1913
15. Polskoe masonstvo, [w] Masonstvo v ego prošlom i nastojaščem, Moskva 1913, t. II, k. 226-244
16. God 1863, "Gołos Minuvšogo", nr 7, Moskva 1913
17. Archiv Carstva Polskogo, Moskva 1914
18. Jagellonskaja ideja, "Gołos Minuvšogo, Nr 9, Moskva 1914
19. K voprosu o vossoedinenii Polši, "Gołos Minuvšogo", Moskva 1914
20. Kašuby i małokašubskoe dwižene, Moskva 1914
21. Polša, Moskva 1914
22. Akty wremeni mežducarstvja 17 VII 1610-1613, Moskva 1914
23. Korespondencja króla z Naczelnikiem podczas powstania 1794 r., "Przegląd Historyczny", t. 18, z. 3, Warszawa 1914, s. 357-374
24. Iz prošlogo Polši, "Russkaja Illustracja", nr 14, Moskva 1915
25. Tadeuš Koscjuško, "Gołos Minuvšogo", nr 4, Moskva 1915, k. 35-57
26. Kościuszko i powstanie kościuszkowskie, "Echo Polskie", Moskwa 1917
27. Z niewydanej korespondencji Stanisława Augusta Poniatowskiego, "Odgłosy", Moskwa 1917
28. Komisja Policji Obojga Narodów 1791-1792, "Gazeta Administracji i Policji Państwowej", R. 1920, nr 10-52
29. Stanisław August Poniatowski w r. 1794, "Tydzień Polski", nr 23, Warszawa 1922
30. Ks. Józef Poniatowski w powstaniu kościuszkowskim, "Ziemia Lubelska", R. 19, 1923, nr 100, s. 3
31. O honor narodu i wojska, "Ziemia Lubelska", R. 19, 1923, nr 112, s. 3
32. Następca Kościuszki, "Ziemia Luelska", R. 19, 1923, nr 121, s. 3
33. Król w powstaniu kościuszkowskim, "Ziemia Lubelska", R. 19, 1923, nr 136, s. 3
34. [Eugeniusz Barroux], Karta z dziejów ruchu społecznego w byłej guberni lubelskiej 1906-1914, "Placówka Lubelska", 1924, s. 32
35. Lublin i Lubelskie w przededniu powstania styczniowego, Lublin 1925
36. Hrubieszowskie Towarzystwo Rolnicze na przełomie, [w] Stanisław Staszic - księga zbiorowa pod red. Z. Kukulskiego, Lublin 1926, s. 673-686
37. Archiwum Państwowe w Lublinie, Warszawa 1926
38. Ulica Kowalska, "Głos Lubelski", R. 14, nr 309/1927, s. 4
39. Dawne księgi miejskie lubelskie, "Region Lubelski", R. 1, nr 2/1928, s. 36-47
40. Lublin w księgach wójtowsko-ławniczych XVII-XVIII w., Lublin 1928
41. Konstanty Kietlicz-Rayski, "Głos Lubelski", R. 15, nr 271/1928, s. 3
42. Ze wspomnień o śp. H. Łopacińskim, "Region Lubelski", R. 2, nr 2/1929, s. 13-16
43. O trębaczu w wieży krakowskiej, "Głos Lubelski", R. 16, nr 11/1929, s. 5
44. O kamienicach starego Lublina, "Głos Lubelski", R. 16, nr 111/1929, s. 5
45. Fragmenty z dziejów cenzury lubelskiej 1831-1864, "Pamiętnik Lubelski", 1930, t. 1, s. 34-51
46. Żywotnym był Lublin, "Głos Lubelski", R. 17, nr 247/1930, s. 4
47. Rada Miejska Lubelska w XVII w., Lublin 1931
48. Archiwum Państwowe w Lublinie. Inwentarz ksiąg dawnych, Warszawa 1931
49. Murarze, malarze i rzeźbiarze lubelscy w XVII w., "Biuletyn Naukowy", nr 2/1932
50. Teatr i zabawy w Lublinie za Stanisława Augusta, Lublin 1932
51. O dawnych nazwach ulic lubelskich, "Głos Lubelski", R. 19, nr 296/1932, s. 5
52. Ulica Krawiecka, "Głos Lubelski", R. 19, nr 297/1932, s. 5
53. Lekarze w księgach miejskich lubelskich XVI-XVIII w., Lublin 1933
54. Prawo małżeńskie wedle praktyki miejskiej lubelskiej w XVII w., "Pamiętnik Historyczno-Prawny", t. 12/1933, s. 181-196
55. Rada Miejska Lubelska w XVIII w., Lublin 1933
56. Z dziejów sądownictwa w dawnym Lublinie, "Głos Sądownictwa", nr 6/1933, nr 6
57. Nieznany wiersz o Lublinie z 1859 r., "Głos Lubelski", R. 20, nr 298/1933, s. 6
58. Lauda miejskie lubelskie XVII w., Lublin 1934
59. Materiały do lubelskiego słownika aktowego, Lublin 1934
60. Z dziejów 1794 r., "Pamiętnik Lubelski", t. 2/1935, s. 123-148
61. Nazwiska, przezwiska i przemianki dawnych mieszczan lubelskich, "Głos Lubelski", R. 23, nr 298/1936, s. 4
62. Jeszcze o czarach i gusłach w dawnym Lublinie, "Głos Lubelski", R. 23, nr 306/1936, s. 4
63. Lublin w 1655 r., "Głos Lubelski", R. 23, nr 313/1936, s. 4
64. Z lubelskiej terminologii rzemieślniczej, Lublin 1937
65. Z dziejów Żydów lubelskich, Lublin 1936
66. Ze starego Lublina, "Głos Lubelski", R. 23, nr 352/1936, s. 9
67. Materiały do historii miasta Lublina 1317-1792, Lublin 1938
68. Proces sukcesorów rajcy lubelskiego Stanisława Lichańskiego 1622 r., "Pamiętnik Lubelski", t. 3/1938, s. 317-322
69. J. Dudkiewicz [wsp.], Dawne pałace na Korcach w Lublinie, "Pamiętnik Lubelski", t. 3/1938, s. 363-371
PRZYPISY:

1) Krótki szkic o Janie Riabininie w ramach Sylwetek zasłużonych archiwistów zamieściłem w "Archiwiście Polskim", wydawnictwie Stowarzyszenia Archiwistów Polskich w 1996 r. - D. Magier, Jan Riabinin 1878-1942, "Archiwista Polski" Nr 4/1996, s. 87-93.
2) Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. H. Łopacińskiego w Lublinie (dalej: BŁ), Materiały Jana Riabinina i jego rodziny (dalej: Materiały), sygn. 2238, k. 325.
3) Ibid., sygn. 2233, k. 9.
4) Ibid., k. 8.
5) W 1871 r. Sergiusz Riabinin został Kawalerem Imperatorskiego i Cesarskiego Orderu Św. Stanisława III stopnia, w 1892 otrzymał Order Św. Włodzimierza, a w 1913 Medal 300-lecia Panowania Domu Romanowów - ibid., sygn. 2234, k. 161.
6) W jednym z listów do ojca młody Jan Riabinin pisał: "Was i mne ostaetsja tolko odno: molit' ežednevno Boga, čtoby Wam zdorovie prodlil dorogi dlja menja Waši dni" - ibid., k. 453.
7) Słownik biograficzny miasta Lublina, Lublin 1993, s. 232.
8) J. Riabinin, Ze wspomnień byłego ucznia, "Kurier" z 6 września 1906 r., s. 2.
9) Dyplom z 16 sierpnia 1895 r. chwali go "za blagonravie i otličnye uspechi, okazannye im w prodolženij 1894/95 učebnogo goda" - BŁ, Materiały Riabinina, sygn. 2236, k. 4.
10) Dyplom ukończenia uczelni z 23 sierpnia 1904 r. - ibid., k. 5.
11) J. Riabinin, Ze wspomnień o śp. H. Łopacińskim, "Region Lubelski", R. 2, nr 1/1928, s. 39.
12) Ibid., s. 40.
13) Ibid., s. 211-212; Po wojnie polsko-bolszewickiej wiedza i rozeznanie Riabinina w archiwaliach polskich przechowywanych w Moskwie stały się bardzo przydatne w procesie ich rewindykacji - zob. Archiwum Państwowe w Lublinie (dalej: APL), Akta osobowe Jana Riabinina (dalej: Akta); zob. również D. Magier, Starania pracowników bialskiego magistratu o odzyskanie archiwaliów miejskich po I wojnie światowej w świetle akt miasta Białej Podlaskiej, "Archiwista Polski", nr 4/1997, s. 74.
14) APL, Akta.
15) W kwietniu 1917 r. prof. M. Morelowski pisał na łamach wychodzącego w Moskwie "Echa Polskiego": "Winniśmy czuć radość i wdzięczność, że część Archiwum Królestwa Polskiego, która mieści się przy Wozdwiżence, pozostaje pod wyjątkową opieką znakomitego archiwariusza, a znanego i szczerego przyjaciela naszego J. S. Riabinina" - K. Gawarecka, Jan Riabinin - kustosz Archiwum Państwowego w Lublinie w 16 rocznicę zgonu, "Archeion", t. 29/1958, s. 212.
16) BŁ, Materiały, sygn. 2239, k. 6.
17) W krótkim okresie pobytu w Mariupolu udało się Riabininowi opracować "dużo przyczynków do powstań polskich XIX w., m. in. życiorysy powstańców poszukiwanych przez władze rosyjskie", np. Popławskiego i Sawickiego - ibid., sygn. 2236, k. 52.
18) APL, Akta.
19) K. Gawarecka, op. cit., s. 210-211.
20) Zob. list Z. Frochlichowej, przyjaciółki rodziny z 1 II 1928 r. - APL, Spuścizna Jana Riabinina (nieopr.) (dalej: Spuścizna), pudło nr 5.
21) J. Riabinin, Archiwum Państwowe w Lublinie, Warszawa 1926, s. 5.
22) K. Gawarecka, op. cit., s. 213.
23) Ibid., s. 214.
24) BŁ, Materiały, sygn. 2237, k. 1-64.
25) APL, Spuścizna, pudło nr 4.
26) BŁ, Materiały, sygn. 2238, k. 325.
27) "Nie można lekceważyć pewnych czynności archiwalnych, a cenić inne według własnego upodobania. Szkodliwym jest stwarzanie różnic pomiędzy pracami naukowymi a administracyjnymi; wszystkie czynności objęte są zasadą organiczną dobrze spełnionego obowiązku kulturalnego. Działanie takie ma wysoką etyczną cechę abnegacji z rozgłosu, który można uzyskać napisaniem dzieła naukowego. Jest, było i będzie obowiązkiem archiwisty być na usługach administracji państwowej" - K. Gawarecka, op. cit., s. 215.
28) T. Grygier, Zagadnienia podziału wewnętrznego archiwistyki, "Archeion", t. 68/ 1979, s. 157.
29) APL, Spuścizna, pudło nr 3.
30) K. Gawarecka, op. cit., s. 215.
31) BŁ, Materiały, sygn. 2238/1, k. 90.
32) APL, Spuścizna, pudło nr 1 - ("Wojewoda chce, bym obejrzał bibliotekę w Celejowie Klemensowskich...").
33) Zob.: K. Gawarecka, op. cit., s. 216.
34) "Historia nie jest wprawdzie mistrzynią życia, jak pisał Cycero - zauważał - Z nauki o tym, co było, niekoniecznie wypływa świadomość tego, co powinno być. Powtarza się historia i powtarzają się niestety błędy przeszłości. Ale niewątpliwą jest jedna zasługa historii: pogłębianie uczuć społecznych przez stałe łączenie pojęcia ojczyzny z jej przeszłością i jej kulturą, i wzmacnianie tą nieomylną drogą świadomości narodowej" - BŁ, Materiały, sygn. 2238/1, k. 338.
35) J. Riabinin, Lublin i Lubelskie w przededniu powstania styczniowego, Lublin 1925, s. 13.
36) J. Riabinin, Z dziejów 1794 roku, Lublin 1934, s. 3.
37) J. Riabinin, Lublin i Lubelskie w przededniu ..., op. cit., s. 8 - wstęp Stanisława Ptaszyckiego.
38) Recenzja dra Jan Kamińskiego - BŁ, Materiały, sygn. 2239, k. 11.
39) Ibid, sygn. 2236, k. 53.
40) J. Riabinin, Fragmenty z dziejów cenzury lubelskiej 1831-1864, "Pamiętnik Lubelski", t. 1/1930, s. 34-51.
41) J. Riabinin, Murarze, malarze i rzeźbiarze lubelscy w XVII w., "Biuletyn Naukowy Zakładu Architektury i Historii Sztuki Politechniki Warszawskiej", nr 2/1932.
42) J. Riabinin, Teatr i zabawy w Lublinie za Stanisława Augusta, Lublin 1932.
43) J. Riabinin, Prawo małżeńskie wedle praktyki miejskiej lubelskiej w XVII w., "Pamiętnik Historyczno-Prawny", t. 12/1933, s. 181-196.
44) J. Riabinin, Lekarze w księgach miejskich lubelskich XVI-XVII w., Lublin 1933.
45) J. Riabinin, Z dziejów sądownictwa w dawnym Lublinie, "Głos Sądownictwa", nr 6/1933.
46) J. Riabinin, Nazwiska, przezwiska i przemianki dawnych mieszczan lubelskich, "Głos Lubelski", R. 23, nr 298/1936, s. 4.
47) J. Riabinin, Jeszcze o czarach i gusłach w dawnym Lublinie, "Głos Lubelski", R. 23, nr 306/1936, s. 4.
48) J. Riabinin, Z dziejów Żydów lubelskich, Lublin 1936.
49) J. Riabinin, Proces sukcesorów rajcy lubelskiego Stanisława Lichańskiego 1622 r., "Pamiętnik Lubelski", t. 3/1938, s. 317-322.
50) J. Riabinin, J. Dudkiewicz, Dawne pałace na Korcach w Lublinie, "Pamiętnik Lubelski", t. 3/1938, s. 363-371; J. Riabinin, O kamienicach Starego Miasta, "Głos Lubelski", R. 16, nr 111/1929, s. 5.
51) BŁ, Materiały, sygn. 2239, k. 16.
52) "Domki na ulicy Krawieckiej (na Podzamczu) kłoniące się ku ruinie, ich stan żałosny, a stąd swoisty, tak go wzruszają, że chciałby zachować na papierze lub płótnie ich wizerunek" - K. Gawarecka, op. cit., s. 215-216.
53) BŁ, Materiały, sygn. 2239, k. 52.
54) J. Riabinin, Lublin w księgach wójtowsko-ławniczych XVII-XVIII w., Lublin 1928, s. 2.
55) J. Wadowski, Kościoły lubelskie, Kraków 1907; S. Z. Sierpiński, Obraz miasta Lublina, Warszawa 1839; W. Zieliński, Monografia miasta Lublina, Lublin 1878; M. Ronikierowa, Ilustrowany przewodnik po Lublinie, Warszawa 1901.
56) J. Riabinin, Lauda miejskie lubelskie XVII w., Lublin 1935, s. 3.
57) Najwięcej kontrowersji wzbudziło opracowanie "Lublin w księgach wójtowsko-ławniczych XVII-XVIII w.", z którym polemizował zwłaszcza ks. dr Ludwik Zalewski na łamach "Ziemi Lubelskiej", zarzucając archiwiście lubelskiego Archiwum Państwowego, iż sporządził raczej przewodnik po katalogu APL, niźli opracowanie historyczne - BŁ, Materiały, sygn. 2239, k. 15.
58) Ibid., sygn. 2242, k. 640.
59) Prof. Leon Białkowski, dyrektor APL, na łamach "Ziemi Lubelskiej", nr 141/1928 r. wziął stronę Riabinina, również prof. Aleksander Kossowski w "Głosie Lubelskim" z kwietnia 1928 r. zauważył, że pracownik Archiwum oddał nauce historycznej "wielką przysługę" - ibid., sygn. 2239, k. 14.
60) Ibid., sygn. 2242, k. 945.
61) APL, Spuścizna, pudło nr 6.
62) BŁ, Materiały, sygn. 2240, k. 115-126.
63) K. Gawarecka, op. cit., s. 210-211.
64) W zbiorach archiwisty znalazły się ulotki prorosyjskie z okresu I wojny światowej - BŁ, Materiały, sygn. 2242, k. 692.
65) Ibid., k. 665; APL, Spuścizna, pudło nr 6.
66) Tematykę tę podejmuje J. Riabinin w artykule "Sawinkow, Dostojewski, a bolszewizm", który pod pseudonimem Eugeniusz Barroux opublikował na łamach "Nowej Ziemi Lubelskiej" w listopadzie 1924 r. - ibid., k. 229-230.
67) J. Riabinin, Lublin i Lubelskie w przededniu..., op. cit., s. 13.
68) BŁ, Materiały, sygn. 2238/1, k. 8.
69) Ibid., s. 103.
70) Ibid., k. 79:
"Co mówią liście w Saskim Ogrodzie w październiku?

Dziś zdmuchnięci z drzewa już idziemy spać,
Starzyśmy, zmęczeni, zżółkli, głusi, niemi,
Z wiosną zazieleni naszych dzieci brać,
Z użyźnionej przez nas wiecznej matki - ziemi.

Dziś wędrówki naszej ostateczny próg,
Cel naszego życia został wykonany;
Woła nas do siebie Stwórca nasz i Bóg,
Woli Jego słucha listek Mu oddany".
71) "Słowo Lubelskie" z 22 września 1937 r. - ibid., sygn. 2236, k. 108.
72) Pismo Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych do Biura Personalnego z 6 X 1937 r. - ibid., sygn. 2240, k. 101.
73) List pożegnalny Ministra WRiOP z 22 VII 1938 r. - ibid., sygn. 2236, k. 48.
74) B. Olszewicz, Lista strat kultury polskiej, Warszawa 1947, s. 268.
75) Polski Słownik Biograficzny, t. XXXI/2, z. 129, s. 265-266.
76) Słownik biograficzny miasta Lublina, Lublin 1993, s. 232-233.

Dariusz Magier
POWRÓT
 
© Dariusz Magier. Prawa autorskie zastrzeżone.